To już czwarta generacja hiszpańskiego bestselleru! Nowy Seat Leon wjechał właśnie do warszawskiego salonu Carsed. Jaki jest i czym zaskakuje najnowszy kompakt z Półwyspu Iberyjskiego?
Podobnie jak najnowszy Golf i Octavia, Leon powstał na nowej płycie podłogowej MQB Evo. Jednak to właśnie sylwetka Seata zdaje się być najbardziej interesująca i dynamiczna.
Patrzący na auto z boku mają wrażenie obserwowania szykującego się do skoku geparda. Wszystko za sprawą modnie wydłużonej maski i przesunięciu kabiny pasażerskiej nieco do tyłu. I nie jest to tylko wrażenie optyczne. Nowy Leon faktycznie jest nieco dłuższy od poprzedniej generacji i delikatnie niższy. Stąd ta dynamiczne sylwetka. Nie inaczej jest we wnętrzu. Nie, nie… Nie znajdziecie tu Państwo barokowych ozdobników, które niepotrzebnie zwiększałyby masę auta. Wnętrze jest proste, ale nie nudne. Wszystkie przełączniki, jak w każdym aucie z grupy Volkswagena znajdują się dokładnie tam, gdzie spodziewamy się je znaleźć. Możemy więc siąść za kierownicą bez zbędnego studiowania instrukcji obsługi.
I tu jednak pierwsze zaskoczenie. W nowym Leonie nie znajdziemy już tradycyjnych analogowych wskaźników. Ich miejsce zastąpiły dwa sporej wielkości ekrany ciekłokrystaliczne. Ten umieszczony bezpośrednio za kierownicą ma przekątną przekraczającą dziesięć cali. Natomiast ten górujący nad konsolą centralną jest ekranem dotykowym i stanowi swoiste centrum obsługi wszelkich urządzeń, w które wyposażono auto. Navi System w najbogatszej wersji pochwalić się może nawigacją 3D, która będąc w stałym zasięgu internetu, dynamicznie informować będzie nas o powstających na drodze korkach i sprytnie „obmyślać” nową trasę, by je ominąć. Jeśli ktoś myśli, że nowy system jest zbyt skomplikowany w obsłudze, jest w błędzie. Sterowanie nim odbywa się przy pomocy gestów lub komend głosowych. Ciągła łączność ze światem to także bezpieczeństwo. W razie wypadku system automatycznie i bez zbędnej zwłoki powiadomi o zdarzeniu służby ratunkowe.
Oprócz przestronnego wnętrza, z którego słynęła już wcześniejsza generacja oraz sporej przestrzeni bagażowej, nowy Seat ekscytuje, jak nigdy wcześniej, także tym, co pod maską. A tu dzieje się naprawdę wiele. Nie chodzi też wcale o moc, wszak Leony zawsze należały do tych bardziej dynamicznych kompaktów. Najnowszy Seat może być tym razem wyposażony w hybrydę, która w miejskich korkach zapewni nam poważne oszczędności w zużyciu paliwa a w warunkach drogowych elektryczny silnik zapewni dodatkową moc np. przy dynamicznym wyprzedzaniu. Warto dodać, że już niebawem Seat jeszcze bardziej wyjdzie naprzeciw wszystkim poszukującym ekonomicznego oraz ekologicznego auta. Dostępna będzie bowiem także hybryda plug-in. Co to oznacza? Auto będzie można ładować z gniazdka i na dystansach do 60 km korzystać tylko i wyłącznie z silnika elektrycznego, nie będąc ograniczani zbyt małym zasięgiem pojazdu na znacznie dłuższych dystansach wakacyjnych, na których poruszać się będziemy zasilani standardowym silnikiem spalinowym.
Jaki jest nowy Leon? Każdy widzi, ale najlepiej sprawdzić i poczuć to na własnej skórze. Z nowym Seatem można poznać się bliżej u warszawskiego dilera tej marki przy ul. Łopuszańskiej 72 w Warszawie. Firma Carsed zaprasza na jazdy testowe!